#rumunia #europa #pocztówka

Rozweselić śmierć
„Tu leży moja teściowa. Gdyby żyła rok dłużej, leżałbym tu ja” kazał wyryć na nagrobku jeden z mieszkańców Sapanty. Ale nikt się specjalnie nie obraził.
Takie napisy to na tutejszym cmentarzu coś normalnego. Bo w Sapancie, maleńkiej wiosce w rumuńskim Maramureszu jest chyba jedyny na świecie „wesoły cmentarz”.
Niecodzienny jest już kolor, który dominuje na drewnianych krzyżach. Błękit połączony z ostrymi barwami kwiatów i zdobień. Na każdym krzyżu duże wyrzeźbione epitafium i zmarły przy pracy, w domu, czasem w trakcie czynności, która najlepiej go charakteryzowała. Nie brakuje mężczyzn pociągających łyk z butelki, mężów bijących żony, rozbitych na drzewie samochodów. Jest nawet naga kobieta, fakt, ze skrzydłami anioła.
Taki to cmentarz stworzył Stan Ioan Patras. Dziś jego dzieło kontynuuje Dumitru Pop Tincu, a wesołych nagrobków w Sapancy jest około 800.

Jeśli chcesz zobaczyć to na własne oczy – napisz do nas, przygotujemy dla Ciebie indywidualny plan podróży